Najlepiej ukryty skarb Europy

aerialofth-1551104572-84.jpg

Co może być lepszego od wakacji na bezludnej wyspie? Wakacje na wyspie, po której nie spodziewasz się absolutnie niczego, a dostajesz wakacyjne must-have czyli słońce, plażę, ciepłe morze i bazę hotelowo-restauracyjną na wysokim poziomie, a do tego tyle niespodziewanych zachwytów, ile tylko jesteś w stanie sfotografować, zjeść albo opisać w postach opatrzonych hashtagiem #niesamowite. Witajcie na Malcie.

Tak, na Malcie – tej wyspie, o której wiesz, tylko tyle, że leży gdzieś mniej więcej na środku morza Śródziemnego (a może bardziej na zachodzie?) i posiada sporo szkół językowych. Nad tym, dlaczego to właśnie na Malcie Donald Tusk przez kilka miesięcy ćwiczył angielski akcent, raczej się nie zastanawialiście.

Fakt, że na Malcie języki urzędowe są dwa: angielski i maltański, to niewielka niespodzianka w porównaniu z tymi, które czekają na odkrycie podcza pobytu na tej iście rajskiej wyspie.

Jeśli czytacie dalej, prawdopodobnie zwiedziliście wcześniej kilka podobnie urokliwych zakątków, widzieliście niejeden krajobraz na powyższą modłę i niespecjalnie wierzycie, że europejska wyspa jest was w stanie czymkolwiek zaskoczyć. Na szczęście Malta to jeden z tych przypadków, w których fakt, że nie mieliście racji, bardzo was ucieszy. Oto dlaczego:

1. Zachwycałeś się Maltą zanim… zdałeś sobie z tego sprawę

Jeśli wierzyć Wikipedii, od lat 20. ubiegłego wieku na Malcie nakręcono około 120 filmów. I nie jest to wcale dorobek maltańskiej sztuki filmowej – znakomitą większość stanowią produkcje zagraniczne, nie wyłączając hollywoodzkich blockbusterów jak World War Z, Kod da Vinci, Troja, Aleksander, Capitan Phillips, Assasin’s Creed… wymieniać – albo przeglądać listę na Wiki – można bardzo długo.

Tak naprawdę więc, jeśli choćby pobieżnie śledzicie kinowe nowości, raczej nie ma możliwości, żebyście nigdy nie widzieli maltańskiego krajobrazu. Po prostu nie zdawaliście sobie z tego sprawy.

2. Wracając do bezludnej wyspy – na Malcie jest jej namiastka

Może niekoniecznie w kwestii “bezludnosci” bo widok na Blue Lagoon będziecie pewnie musieli dzielić co najmniej z kilkoma turystami, ale już jeśli chodzi o spełnienie bajkowych fantazji na temat białych klifów, subtelnie wymodelowanych przez turkusowe fale – jesteście w domu.

Blue Lagoon to jedna z zatok znajdujących się na wybrzeżu trzeciej, najmniejszej z maltańskich wysp – Comino (drugą jest Gozo). To właśnie tam Madonna i jej były mąż – Guy Ritchie, kręcili pamiętne – głównie ze względu na ekstremalnie negatywne recenzje – “Swept Away”. Plaże Comino uwieczniono jednak również w bardziej udanych produkcjach, takich jak “Hrabia Monte Christo”.

3. Valetta wygląda jak miasto, które gdzieś już widziałeś

Pokazując komuś pocztówkę z panoramą Valetty i zdając sprytnie podchwytliwe pytanie: “Zgadnij gdzie byłem na wakacjach?” można spokojnie zarobić na ciastko do kawy. Wystarczy założyć się z kimś w pracy, że większość pytanych osób odpowie: “O! A widziałeś papieża?”.

Architektura maltańskiej stolicy, rzeczywiście ma w sobie coś z Rzymu, a sama Valetta pod względem liczby zabytkowych budynków na metr kwadratowy w niczym włoskim perełkom architektury nie ustępuje, wręcz przeciwnie – bywa nawet nazywana “muzeum pod gołym niebem”.

Zabudowa Valetty została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, a liczba zabytków, jakie można spotkać na powierzchni 0,8 km kw. to aż 320.

4. Nie trzeba tu szukać słońca

Valetta została “Najsłoneczniejszą stolicą Europy” – co prawda w 2016 roku, ale to i tak nie najgorsza wytyczna, jeśli szukacie wakacyjnego pogodowego pewniaka. Liczba słonecznych godzin na całej wyspie również należy do najwyższych w Europie. W grudniu na dobę przypada ich średnio 5, a w szczycie sezonu, czyli lipcu aż 12. Łączenie w roku słońce operuje przez ponad 300 dni.

5. Zdobędziesz konkursową wiedzę w praktyce

Wymień budowlę starszą niż egipskie piramidy i Stonehenge – takie pytanie padło z pewnością w niejednym teleturnieju. Po wakacyjnym pobycie na maltańskiej wyspie Gozo nie będziesz miał problemu z udzieleniem odpowiedzi, no może nieznaczny – z wymową.

Jednymi z najstarszych megalitycznych budynków na świecie są bowiem dwie świątynie znajdujące się w Ġgantija (wymawiane: “dżgantija”). Liczące ponad 5800 lat mury w najwyższym miejscu mierzą obecnie 6 metrów wysokości.

Naukowcy przypuszczają jednak, że w czasach świetności ich rozmiary były znacznie bardziej spektakularne. Kamienne bloki znajdujące się w podstawie ważą bowiem ponad 50 ton i mogły utrzymać znacznie większy ciężar niż obecnie.

Świątynie w Ġgantija oraz nieco młodsze megalityczne budowle znajdujące się w innych częściach wyspy gromadziły prawdopodobnie wyznawców kultu płodności.


6. Podszkolisz angielski (i poznasz inny, bardzo osobliwy język)

Historia Malty sięga 7 tysięcy lat wstecz. Jej wyspy znajdowały się pod władaniem Fenicjan, Kartagińczyków, Rzymian, Arabów, Zakonników Maltańskich, a w ostatnim etapie – przez Brytyjczyków.

I choć w trakcie wędrówki po Malcie z pewnością natkniemy się na spuściznę pozostawioną przez przedstawicieli wszystkich tych kultur, to jednak najgłośniej przemawia spadek po Koronie – angielski nadal jest tu językiem urzędowym, co tłumaczy sporą liczbę szkół językowych (kto chciałby się uczyć mówić jak Królowa w deszczowym Londynie, kiedy można ćwiczyć długie samogłoski zamawiając drinki z palemką na plaży? Nikt).

Język maltański to już historia Malty w pigułce: należy do grupy semickiej rodziny afroazjatyckiej. 350 tys. osób, które mówią po maltańsku posługuje się alfabetem łacińskim, co jest ewenementem, jako że  jest to język spokrewniony bardzo blisko z arabskim. Wiele zapożyczeń pochodzi również z włoskiego i, oczywiście, angielskiego.

7. Zjesz lepiej niż we Włoszech i w Grecji

Kulinaria to jeden z towarów eksportowych Malty – aż chciałoby się napisać, gdyby tylko to mogła być prawda. Niestety, większość specjałów tutejszej kuchni spróbujecie tylko i wyłącznie tu, na miejscu.

Powód? Sery, wędliny, przetwory – wszystko, co wychodzi spod ręki miejscowych producentów bazuje na świeżych składnikach, wyhodowanych lub uprawianych tu, na miejscu. Chęć zachowania wysokiej jakości przewyższa chęć zysku, dlatego na Macie królują małe manufaktury, serowarnie i winiarnie.

Tak, dobrze słyszeliście – winorośl pnie się tu na tyle gęsto i wysoko, że da się z niej wycisnąć całkiem sporo dobrej jakości soku.

Podobnie jak język, maltańska kuchnia to zwierciadło jej historii. Na płaskich talerzach znajdziemy więc zarówno oliwki, pomidory i sery takie jak ricotta czy feta, w wazach – rybne zupy na podobieństwo francuskiej bouillabaisse, a deserowych platerach – słodkości na modłę wschodnią.

8. Znajdziesz alternatywę dla letnich festiwali…

Jeśli znudziło cię latanie z jednego muzycznego festiwalu na drugi i udawanie, że to twoja ulubiona letnia aktywność, ale twoi przyjaciele nie wyobrażają sobie innego lata niż “festiwalowe” – opowiedz im o Malcie.

Imprez masowych tu nie brakuje, ale ich spektrum jest znacznie szersze. Co powiecie na festiwal fajerwerków? Fireworks Festival, którego kolejna edycja rozpoczyna się już w kwietniu, to impreza, której nie da się określić innym słowem – wybuchowa.

  • fireworksfe-1551164072-22.jpg
  • fireworksfe-1551164085-38.jpg
  • maltaintern-1551164092-29.jpg
  • maltaintern-1551164098-18.jpg

Maltańczycy nie wyobrażają sobie obchodów dnia patrona miasta, czyli tzw. festi, bez spektakularnej eksplozji. Stąd też pomysł, aby raz do roku w kilku maltańskich miastach urządzać dodatkowe, spektakularne pokazy dla miejscowych i dla turystów.

Innym wydarzeniem, w którym również mogliście nie mieć okazji uczestniczyć, jest Rolex Middle Sea Race – wyścig morski o długości 607 mil, którego meta znajduje się w porcie w Valettcie. Widok majestatycznych łodzi wpływających do portu robi gigantyczne wrażenie – podobnie jak cała oprawa tego żeglarskiego święta.

9. … albo szukasz TEGO letniego festiwalu

Łatwo popaść w przeświadczenie, że Malta to miejsce dość “grzeczne”. Okej, wśród maltańskich wysp nie znajdziecie drugiej Ibizy czy Majorki, ale powiedzmy sobie szczerze: może to i lepiej. Nie oznacza jednak, że Malta nie lubi imprezować – lubi, ale na własnych warunkach i w swoim czasie, czyli albo w naprawdę dobrych klubach (ze znalezieniem których nie będziecie mieć problemu), albo podczas unikalnego festiwalu Isle of MTV.

Jakie gwiazdy pojawią się na Malcie w tym roku możecie sprawdzać na bieżąco tutaj. Rok temu scenę zdominowała Paloma Faith, pojawili się też Ella Eyre i Jason Derulo.

10. Będziesz prawdopodobnie pierwszym wśród twoich znajomych, który odkryje Maltę

Przyznaj, w sumie to masz w sobie nutkę odkrywcy, prawda?

Artykuł powstał we współpracy z Malta Tourism Authority.