Arabia, o jakiej nie mamy pojęcia. 12 niezwykłych faktów

img1363-1449823392-14.jpg

PARALIŻ NA MODLITWĘ

  • img1755-1449757875-54.jpg
  • gopr0310-1449758510-50.jpg
  • gopr0320-1449758917-0.jpg

W Rijadzie pięć razy w ciągu dnia życie kompletnie zamiera. Chodzi oczywiście o pory modlitw. O ile te wcześnie rano i wieczorem nie są kłopotliwe, o tyle te w “godzinach roboczych” przeciwnie. Na czas modłów (15-30 minut) sklepy, banki, restauracje są zamykane, a wszyscy muzułmanie mają obowiązek być w meczecie (pilnuje tego policja religijna). Łatwo sobie wyobrazić, jak utrudnia to życie i jak wpływa na efektywność saudyjskich biznesów.

Będąc w galerii handlowej obserwowałem, jak w porze modlitwy tłum wali do meczetu zlokalizowanego na parterze – tuż obok sklepów z biżuterią i perfumami. Niespotykany widok i nastrój.

MECZET NIE DALEJ NIŻ 800M

  • gopr0277-1449759220-77.jpg

Rijad to miasto meczetów. Jeśli tam mieszkasz, nie ma siły, by nie obudził cię po piątej rano wzywający na modlitwę muezzin. Albo muezzini, bo gdzie nie spojrzeć, tam świątynia. Ma to swoje bardzo konkretne uzasadnienie. Według saudyjskiego prawa meczet może znajdować się najdalej 800 metrów od zabudowań mieszkalnych.

Inaczej niż w Egipcie i wielu innych bardziej liberalnych krajach islamu, w Arabii nie ma meczetów, do których mogą wchodzić niemuzułmanie.

SINGLE OSOBNO

  • img1363-1449760917-99.jpg
  • img1313-1449760536-44.jpg
  • gopr0245-1449759799-28.jpg

W Arabii wejście do lokalu z jedzeniem – czy to McDonald’s czy ekskluzywna restauracja – wymaga koncentracji. Saudyjczycy mają osobne wejścia dla rodzin i singli. Nie spodziewaj się więc, że natkniesz się na Saudyjkę, bo ta przebywa w odgrodzonej części budynku. Pomyłka przy wyborze wejścia może mieć nieprzyjemne skutki – łącznie ze spotkaniem z policją religijną.

Dzięki znajomym zobaczyłem, jak wygląda restauracyjna część tylko dla rodzin. Rodziny spożywają posiłki za parawanami. Kelner musi czekać na pozwolenie, zanim poda kolację.

WSZYSTKIE W CZERNI

Narodowym strojem Saudyjek jest abaja, czyli zakrywająca ciało długa, czarna suknia. Każda kobieta – czy to stąd, czy zza granicy – musi ją nosić w miejscach publicznych. Okrycie głowy nie jest obowiązkowe, ale w praktyce większość Saudyjek zakrywa twarz nikabem (zostawia tylko otwór na oczy), czasem także burką (zakrywa oczy). Więcej o kobietach w Arabii napiszemy w oddzielnym tekście.

REKLAMA BEZ TWARZY

Kobiety znikają z przestrzeni publicznej nie tylko za sprawą stroju. Problemem dla Saudyjczyków jest to, że pojawiają się np. w wielu reklamach. Na plakacie sieci H&M nie zobaczymy twarzy modelki, choć reszta jej ciała jest wyeksponowana. Dlatego Starbucks dla Arabii usunął ze swojego logo kobietę, a kobiet nie ma w katalogu IKEI.

MODNIE I GLOBALNIE

  • img1207-1449762835-56.jpg
  • img1446-1449763382-63.jpg
  • gopr0228-1449762950-81.jpg
  • gopr0165-1449763023-38.jpg

Arabia jest krajem kontrastów. I to wrażenie towarzyszy każdemu, kto tam przyjeżdża. Z jednej strony kara śmierci i tradycja, powiedzielibyśmy, “średniowieczna”, z drugiej m.in. globalne marki. Saudyjczycy też robią zakupy w Carrefourze, ubierają się w Zarze i H&M-ie, jedzą w Burger Kingu. Saudyjki? “Shopping” to ich ulubiona, bo praktycznie jedyna, rozrywka (w Arabii nie ma kin, teatrów, sal koncertowych). W dni robocze w galeriach roi się od kobiet, które wracają z torbami z torbami od Tiffany’ego czy Gucciego.

KADZIDŁO ZAMIAST PERFUM

  • img1759-1449763651-92.jpg
  • img1761-1449764062-88.jpg
  • img1762-1449764200-73.jpg

W niektórych galeriach handlowych i na targach (sukach) w Arabii zobaczysz tajemnicze drewno – “oud”. To drewno agarowe, które uznawane jest za najdroższe na świecie. Saudyjczycy kupują je w małych kawałkach, potem palą, a dymem okadzają ubranie – biały “thałb” i biało-czerwoną kefiję, którą na głowę przytrzymuje czarny krążek – agal.

ZAPUKAJ DO WŁAŚCIWYCH DRZWI

  • gopr0279-1449764557-82.jpg
  • img1708-1449764667-94.jpg
  • gopr0285-1449764766-84.jpg

Saudyjskie mieszkania i domy są wyjątkowe. Kiedy już znajdziesz się za ogrodzeniem, zobaczysz dwoje drzwi. Saudyjczycy mają osobne wejścia dla gości i domowników. W praktyce to pierwsze przeznaczone jest dla mężczyzn. Nikt nie życzy sobie, by gość płci męskiej wchodząc do domu zobaczył mieszkające tam kobiety. Mężczyźni przebywają w innych pomieszczeniach.

ZRÓB SOBIE EUROPĘ

  • 12336172101-1449765540-82.jpg
  • 12366673101-1449765508-11.jpg
  • 12355327101-1449765638-96.jpg
  • 12366569101-1449765665-19.jpg

W Arabii żyje wielu inżynierów, lekarzy, prawników, architektów z Zachodu, także z Polski. Nie mieszkają oni jednak między tubylcami, a w specjalnych “compoundach” – zamkniętych osiedlach, których strzegą uzbrojeni strażnicy. Takie dzielnice to właściwie zachodnie enklawy. Nie obowiązują tam surowe zasady. Można pić alkohol, kobiety mogą się swobodnie ubierać, a imprezy odbywają się bez przeszkód. Na zdjęciach widzicie Al Bustan Compound. Mieszkańcy mają tam swoje szkoły, siłownie, sklepy, baseny, restauracje, boiska sportowe, nawet kino. Tam świętują też Boże Narodzenie. Ceny za wynajem willi sięgają 180 tys. dolarów rocznie.

TYLKO SAMOCHÓD

  • img1412-1449767987-44.jpg
  • img1378-1449768192-88.jpg
  • img1474-1449768363-27.jpg

Jeśli kiedykolwiek będziesz w Rijadzie, przygotuj pieniądze na taksówki. W stolicy Arabii komunikacja publiczna właściwie nie istnieje. Metro dopiero się buduje, a transport zbiorowy uprawiają tylko biedni przyjezdni z Azji, którzy podróżują rozklekotanymi minibusami. Z taksówkami też jest problem. Taksówkarze zwykle nie mówią po angielsku, w dodatku często nie znają trasy. Skutkuje to tym, że musisz dzwonić do osoby, którą odwiedzasz, by wytłumaczyła kierowcy, jak dojechać na miejsce.Na piechotę? Można, ale w Arabii to niepopularne. Saudyjczycy jeżdżą prawie wyłącznie samochodami. Chodniki są puste. I w sumie trudno się dziwić. Kto by chciał spacerować przy 50-stopniowych upałach w lecie?

KRÓLESTWO PIACHU

  • img1476-1449768687-93.jpg
  • img1188-1449768766-11.jpg

W Rijadzie jest kilka miejsc, które warto zobaczyć, ale generalnie estetyka miasta odstrasza. Poza wieżowcami w biznesowym centrum stolica Arabii to miasto ponurych dzielnic mieszkalnych, z zalegającym co rusz gruzem, piachem, straszącymi gdzieniegdzie ruinami. Wszystko w kolorach pustyni, które Saudyjczycy uwielbiają. Ale chyba tylko oni.

KRÓL PATRZY

  • img1437-1449769218-53.jpg
  • img1324-1449769123-53.jpg
  • img1368-1449769160-69.jpg

Członkowie rodu Saudów, którzy rządzą Arabią, cieszą się w kraju wyjątkowym statusem. Jak usłyszałem, kiedy w styczniu tego roku zmarł poprzedni król Abdullah, ludzie płakali. Ten nabożny stosunek widać także na ulicach. W sklepach, w galeriach i na bilboardach mnożą się wizerunki czołowych przedstawicieli rodu. Najczęściej prezentowani są król, następca tronu i twórca Arabii Saudyjskiej.

———————-

To kolejny tekst z naszej serii “Jedziemy do Arabii”. Więcej materiałów i opis samego projektu można znaleźć TUTAJ.

Autor: Michał Gąsior / naTemat.pl